Wanda Z.

Pani Wanda Ziembińska sprawowała opiekę dzienną nad moją matką od kwietnia 2017r. Dwa lata wcześniej zdiagnozowano u mojej matki chorobę Alzheimera. Pani Wanda dotrzymywała mamie towarzystwa, przyrządzała posiłki (jest osobą świetnie gotującą), pilnowała przyjmowania leków, pomagała w codziennych czynnościach, a przede wszystkim prowadziła z nią rozmowy, co miało szczególne znaczenie dla podtrzymania sprawności umysłu w chorobie otępiennej. Wykonywała także z matką „treningi pamięci”, samodzielnie wyszukując w internecie odpowiednie materiały do ich prowadzenia.
Wraz z postępem choroby, obowiązków zaczynało przybywać. Ze względu na podeszły wiek matki (85 lat) Pani Wanda towarzyszyła jej regularnie na spacerach, w trakcie wizyt u lekarza, zarówno rodzinnego, jak i u lekarzy specjalistów. Rozpoznawana przez pracownice przychodni, Pani Wanda cieszyła się ich zaufaniem i mogła dzięki temu odbierać wyniki badań mamy, gdy ja nie byłem w stanie dojechać z pracy przed zamknięciem placówki. Takie odciążenie było dla mnie szczególnie istotne, ponieważ łączenie aktywnego życia zawodowego z opieką nad matką, stanowiło dla mnie ogromne wyzwanie organizacyjne. Ponadto Pani Wanda Ziembińska dysponowała daleko rozleglejszą od mojej wiedzą, w zakresie pomocy pielęgniarskiej i medycznej.
Pani Wanda Ziembińska wytrwała przy mamie nawet wówczas, gdy przez pewien okres choroby, matka potrafiła być bardzo trudną podopieczną. Nawracające, gwałtowne zmiany zachowania, od ataków złości, przez spadki nastroju, płaczliwość, aż po objawy urojeniowe, skutkujące absurdalnymi oskarżeniami, dały się mocno we znaki zarówno mnie, jak i opiekunce Zwłaszcza w tym trudnym okresie, Pani Wanda wykazywała się ogromnym taktem, wytrwałością oraz opanowaniem. Trwała przy mamie i służyła jej pomocą, nie bacząc na trudne do zaakceptowania zachowania swojej podopiecznej.
Również nasz współpraca w sferze organizacyjnej układała się bardzo dobrze. Przejmując od Pani Wandy opiekę na matką wieczorami i w weekendy, miałem precyzyjny plan tego, co należy kupić, zrobić, jak wszystko zorganizować. W tym względzie Pani Wanda przejawiała zawsze inicjatywę, wykazywała się zaradnością oraz rzetelnością, wielokrotnie zwracając moją uwagę na kwestie ułatwiające matce funkcjonowanie, które ja najpewniej bym przeoczył. Przygotowywała listę zakupów, od produktów spożywczych, po niezbędne środki higieny oraz wykaz rzeczy do zrobienia i spraw do załatwienia. Stanowiło to dla mnie ogromne ułatwienie i przyznam, że nie wiem, jak dałbym sobie z tym wszystkim radę bez pomocy Pani Wandy.
Niestety nasza współpraca została przerwana przez tragiczny w skutkach wypadek mojej matki. Pewnej soboty w listopadzie 2018r. matka przewróciła się w mieszkaniu i złamała kość udową. Zmarła miesiąc później w Szpitalu Czerniakowskim, na skutek zapalenia płuc, które wywiązało się w trakcie leczenia zachowawczego.